1. Legia w Wilnie - 20 procent głosów

Nie takiego debiutu, w oficjalnym spotkaniu warszawskiej drużyny, spodziewał się wracający do Polski po 18 latach spędzonych w Hiszpanii trener Jan Urban. Jego piłkarze po 45 minutach spotkania z Vetrą sensacyjnie przegrywali 0:2, ale nikt nie spodziewał się, że tego dnia legioniści na boisko już nie wrócą.

Reklama

W przerwie meczu na boisko wtargnęłą grupa kilkudziesięciu bandytów. Zamaskowani w klubowe szaliki i chusty zaatakowali skromny oddział litewskiej policji. W ruch poszły kamienie, bandy reklamowe otaczające boisko i race. Boisko szybko zamieniło się w plac regularnej bitwy. Zanim funkcjonariusze zaprowadzili spokój, minęło dobre pół godziny. Zryta przez odziały konne murawa nie nadawała się już do gry, a nad stadionem unosiła się gęsta chmura gazu łzawiącego...

Dzień po tym wojnę chuliganom wydali działacze Legii. Prezes Leszek Miklas zarządził trzyletni zakaz wyjazdowy, obowiązkowe karty kibica oraz zerwał współpracę z oficjalnym stowarzyszeniem kibiców. Potem był protest kibiców, pół roku bez dopingu przy Łazienkowskiej, a wreszcie zamknięcie na dwa lata "Żylety”...

Reklama

Bardziej pobłażliwa okazała się UEFA, która zawiesiła karę wykluczenia z kolejnego sezonu rozgrywek pucharowych na okres pięciu lat. Teraz nic nie stoi na przeszkodzie aby Urban i jego drużyna znów reprezentowali Polskę w Europie. Oby tylko znów nie zakończyło się to obciachem roku.

2. Minister Lipiec za kratkami - 20 procent

Początek roku - minister sportu ogłasza, że nie będzie miał litości dla skorumpowanych i ogłasza wielką wojnę z nieuczciwymi sędziami i działaczami. Koniec roku - Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa podjął decyzję o aresztowaniu na 3 miesiące byłego ministra sportu w rządzie Jarosława Kaczyńskiego. Tomasz L. Podejrzewany jest on o korupcję w Centralnym Ośrodku Sportu. Słowem - obciach.

Reklama

3. Lato krytyk Beenhakkera - 15 procent

"Na miejscu Listkiewicza powiedziałbym do Leo: Tam są drzwi!” - powiedział przed meczem z Belgami kandydat na prezesa PZPN, Grzegorz Lato. Przed laty był on jednym z najwybitniejszych polskich piłkarzy, więc ma pełne prawo do krytykowania innych. Nie dotyczy to jednak trenerów, bo Lato szkoleniowcem był dość miernym, a jedyne sukcesy odnosił w Amice Wronki, za czasów kiedy rządził tam Ryszard F. "Fryzjer”.

4. Radosław Majdan i Doda - 9 procent

To rodzynek w naszym plebiscycie. Jedyni kandydaci z kategorii - "romanse bulwarowe”. Polscy Beckhamowie mają za sobą wyjątkowo burzliwy rok. Zdrada, rozwód, bijatyka, Doda pakuje Radka, Doda ma dwóch nowych facetów, Radek nie przyjedża na sprawę rozwodową, Doda kupuje białe porsche, Radek wraca do Dody, wspólne wakacje na Jamajce... Sami powiedzcie - to nie jest obciach?

5. Ciemności na Legii - 6 procent

To miał być spacerek - zwycięstwo, dające nam niemal pewny awans do Euro 2008. Wszystko szło jednak nie tak... Nie dość, że amatorzy z Kazachstanu strzelili nam gola, to na dodatek tw 47. min na stadionie zgasło światło. Pół godziny na Legii panowały kompletne ciemności, bo gdzieś tam przepalił się bezpiecznik. W końcu jednak światło rozbłysło i zrobiło się wesoło, gdy Ebi zdobył trzy piękne gole. Wstyd jednak pozostał.

6. Listkiewicz zmiennym jest - 6 procent

Prezes PZPN zaskoczył nas w tym roku kilka razy. Najpierw powiedział, że nie chce być już prezesem, potem zapowiedział, że nie będzie kandydować w następnych wyborach. Przemyślał jednak sprawę i teraz zapowiada, że powalczy o następną kadencję. Czekamy na kolejną deklarację.

7. Ekspert w kajdankach - 4 procent

Ulubieniec telewidzów, sędziowski eksper Canal+ Wit Żelazko trafił do aresztu. Oceniał, obśmiewał, wyszydzał, aż sam został osądzony. Sympatyczny, jowialny pan Witek z Karczewa okazał się dobrym znajomym Ryszarda F. "Fryzjera”. Członek zarządu PZPN nie powinien mieć takich znajomych.

8. Kolator nie taki kryształowy - 4 procent

Wiceprezes PZPN wielokrotnie powtarzał, że jest uczciwym człowiekiem, nie majacym nic wspólnego z piłkarską korupcją. Pod koniec roku okazało się jednak, że ma na sumieniu inne grzeszki, związane z licencjami dla klubów i rozporządzaniem na własną rękę pieniędzmi, które miały trafić do komornika.

9. Zagraniczna kariera Matusiaka - 3 procent

Ulubieniec Beenhakkera Radosław Matusiak chyba z pół roku przebierał w ofertach. Czekał na tą optymalną - z klubu, w który zagwarantuje mu regularne występy. W końcu wybrał Palermo. Strzelił tam jednego gola przez pół roku. Potem trafł do Heerenveen, gdzie trafiał z dokładnie taką samą regularnością.

10. Kaczmarek całuje rękę Leo - 3 procent

Najsympatyczniejszy obciach w naszym rankingu. Asystent Beenhakkera strasznie denerwował się podczas meczu z Kazachstanem. Po jednym z goli Smolarka z radości pocałował Leo w rękę. Bobo nie wstydzi się swojej spontaniczności. Zapowiada, że jeśli będą sukcesy na Euro 2008 to z chęcią powtórzy swój obciachowy gest.