"Szamo", który w Szkocji w przeciągu zaledwie pół roku stał się niekwestionowaną gwiazdą, wzbudził zainteresowanie wielu innych klubów m.in. z Anglii - pisze "Przegląd Sportowy".

Najbliżej mu jednak do Borussii. Klub Jakuba Błaszczykowskiego na gwałt potrzebuje solidnego bramkarza, bo kontuzjowany jest etatowy "numer 1" niemieckiej drużyny, Roman Wiedenfeler.

Reklama