Po porażce z Danią wydawało się, że Polacy będą grali co najwyżej o 7. miejsce na Euro. Ale wysoka wygrana dawała szansę nawet na 5. miejsce. "Oczywiście w trakcie spotkania zaczęliśmy liczyć bramki, układy, plusy i minusy, ale chodziło głównie, aby złapać wiatr w żagle i zakończyć turniej czymś pozytywnym. Zagraliśmy dla siebie" - dodał trener naszych wicemistrzów świata.
Za to Bartosz Jurecki liczył na wysoką wygraną. "To był cel na to spotkanie. Czarnogóra to wcale nie taka słaba drużyna, Chyba jednak, tak jak my wczoraj z Danią, nie pokazał wszystkiego co potrafi" - dodał polski obrotowy.
"Na twarzach rywali nie było widać tej agresywności i chyba grali tak asekuracyjnie, żeby nikomu nic złego się nie stało. Praktycznie Czarnogóra oddała nam ten mecz bez walki" - wyjaśnił prawy rozgrywający Mariusz Jurasik.