Małysz długo namawiał Lepistoe żeby nie wystawiał drużyny w dzisiejszym konkursie. Bezskutecznie. Okazuje się, że nasz mistrz miał rację - gdyby Polacy dziś nie skakali, to by się nie skompromitowali. A tak...
A tak zajęliśmy dziesiąte miejsce, a Adam Małysz musiał skakać w zespole z Kamilem Stochem, Stefanem Hulą i Piotrem Żyłą. Zawiódł przede wszystkim Hula - 120 metrów to wynik dramatyczny.
"Troszkę szkoda tego występu. Dobrze, że chłopcy chcieli. To było widać, nawet w tym nieudanym skoku Stefanka Huli, który poszedł trochę za bardzo do przodu i od razu wiadomo było, że nic z tego skoku nie będzie" - powiedział Małysz na antenie TVP.
Mistrz skakać nie chciał, bo choć jego forma wzrosła, to widział, że reszta skoczków znaczenia słowa "forma" w ogóle nie zna.