Jak karać boiskowych brutali, którzy specjalnie dopuszczają się tragicznych w skutkach fauli?
Tak samo jak człowieka, który jadąc autem powoduje wypadek na drodze i okalecza trwale innych - musi być zastosowana wobec nich odpowiedzialność cywilno-karna. Do więzienia z nimi!
Czyli Mark Taylor, który połamał Eduardo z Arsenalu powinien iść siedzieć do więzienia?
Odpowiem tak: za to co zrobił kara czysto sportowa, jak zawieszenie na kilka meczów, to za mało. Gość z premedytacją skosił rywala. Musi za to odpokutować.
Żeby kogoś wsadzić za kratki, trzeba mu jednak udowodnić winę. Jak to zrobić w przypadku piłkarza na boisku? Przecież zawodnik może się bronić i mówić, że faulował przypadkowo.
Dlatego FIFA musi pomyśleć nad stworzeniem komisji, które będą zajmować się przypadkami wyjątkowo brutalnych zagrań. We współczesnym świecie zapis video wychwytuje wszystko, nawet źle zawiązane sznurówki. Wychwyci więc i faul. Niech kilku gości usiądzie, przeanalizuje sporne zagranie. Jeśli uzna, że było zrobione specjalnie, niech przekaże sprawę do prokuratury.
Jak wysokie wyroki powinny być stosowane wobec piłkarzy-bandytów?
Tego nie wiem, niech określą to prawnicy.
Nie sądzi pan, że mający nad sobą widmo więzienia piłkarze zaczną grać inaczej, zachowawczo?
Odpowiem tak: inteligentni piłkarze nie będą myśleć o czekających ich karach, bo oni nie koszą na chama. W dzisiejszym świecie piłki pełno jest za to ludzi, dla których liczy się tylko kasa, a nie idea. Są gotowi zrobić wszystko, by wyeliminować przeciwnika. Takie osoby trzeba odsiewać z futbolu.
Co jeszcze poza komisjami może wpłynąć na czystość gry?
Zdecydowanie jestem zwolennikiem dwóch arbitrów głownych. Kilka lat temu widziałem jak takie duety prowadziły spotkania Pucharu Włoch. Radziły sobie naprawdę znakomicie. FIFA powinna pomyśleć nad wprowadzeniem dwójki panów z gwizdkiem na całym świecie. Umówmy się -- dzisiejszy futbol jest za szybki dla jednego gościa pod czterdziestkę, który nie nadąża za młodszymi piłkarzami, nie jest więc w stanie wszystkiego zauważyć.
Może dla poprawienia bezpieczeństwa piłkarzy warto zakazać wślizgów?
Nie, to nie ma sensu. Wślizg jest narzędziem pracy dla takiego obrońcy, który musi jakoś przerywać akcję. Jednak trzeba zwracać uwagę jak są one robione. Należy bezwzględnie tępić wślizgi z tyłu. Odwrócony plecami zawodnik jest bezbronny. Jest jak zwierzyna, na którą można zapolować. Może trzeba też popracować nad ulepszeniem, wzmocnieniem ochraniaczy.
Jak piłkarze mogą chronić się przed skutkami urazów?
Powinni się ubezpieczać. W Polsce ciągle za mało graczy korzysta z ofert różnych towarzystw. Trzeba stworzyć też specjalny fundusz dla zawodowców, z którego będą korzystać ludzie pokrzywdzeni w wyniku brutalnych fauli. Ja wiem, że niektórzy bogaci piłkarze mają gdzieś całą resztę, ale można zmienić to podejście, nauczyć ich solidarności zawodowej. Przecież ci najlepsi są najbardziej zagrożeni faulami, a tym samym wcześniejszą emeryturą. A propos -- brutalna gra to nie tylko wina zawodników.
A kogo jeszcze?
Trenerów. Są na tym świecie szkoleniowcy, którzy każą podopiecznym grać bez żadnych zasad. Niestety. Prowadziłem różne kluby przez wiele lat i nie wyobrażam sobie, bym podszedł do piłkarza i wykrzyczał mu do ucha: połam, zabij rywala! Tak się po prostu nie robi. W piłce jak w życiu -- trzeba traktować innych z godnością. Im szybciej zrozumieją to władze FIFA, tym szybciej dyscyplina zostanie oczyszczona z krwawych zagrań.
W pana słowach słychać wiele pasji i zaangażowania.
To dlatego, że temat kontuzji jest mi wyjątkowo bliski. Sam zakończyłem karierę piłkarską przez straszny uraz. Facet wjechał mi w nogę niezwykle mocno. Owszem, nie zrobił tego specjalnie, ale nie zmienia to faktu, że bardzo cierpiałem. Miałem 28 lat i nagle ze zdrowego, młodego chłopa stałem się niemal kaleką. Wsadzili mi nogę w gips, zrobili to nienajlepiej, zblokowali krążenie, miałem problemy z tętnicami. Mało brakowało a żyłbym dziś z jedną nogą -- poważnie brano pod uwagę amputację!