Jak to wyglądało? Kilka kamer wokół boiska rejestrowało wszystko, co robili piłkarze. Filmy trafiały do komputerów. Tam obrabiał je system Castrol Performance Index (CSI), a trener Leo Beenhakker miał wszystkie dane na bieżąco.

Dlatego piłkarze już nie mogli się lenić na murawie i tylko udawać, że coś robią. CSI zmierzył wszystko - prędkość z jaką biegają, przebytą odległość, miejsce na boisku i tak dalej. Dzięki temu Don Leo będzie wiedział, kto jak się starał. Biało-czerwoni zagrali dobrze. Pokonali Estonię 2:0 po golach Radosława Matusiaka i Tomasza Zahorskiego.

Reklama