Znowu usłyszmy od pana peany pochwalne na cześć naszych ligowców?

Oczywiście, że tak. Wiem, że to dla was nudne, że pewnie chcielibyście usłyszeć jakąś sensacyjną wiadomość. Ale niestety, wszystko jest w porządku.

Jak pan wyselekcjonował reprezentację ligi polskiej? Dlaczego akurat Pazdan, Fabiniak, Lisowski czy Wawrzyniak? Przecież w lidze niczym się nie wyróżniają.

Właśnie oni według mnie mają większe możliwości. Mają talent. Widzę podczas meczu, że mogą dać mi w kadrze dużo więcej niż dają w klubach. Nie umiem wytłumaczyć dlaczego właśnie oni. Najpierw używam oczu: widzę, jak gra dany piłkarz. Później wchodzi rozum: analizuję jak może grać. Widzę jakie ma możliwości i jak należy z nich korzystać. Wielkie znaczenie ma intuicja. Powtarzałem kilka razy, że ja tę intuicję mam. Dowód? W podobnej sytuacji byli Błaszczykowski, Łobodziński, Golański czy Bronowicki, a dziś w kadrze znaczą bardzo wiele.

Reklama

W tej grupie według pana też są piłkarze, którzy wkrótce mogą stać się równie ważni dla reprezentacji?

Zdecydowanie tak. Tylko nie pytajcie mnie, kiedy to się stanie.

Wawrzyniak powiedział, że według niego w kadrze na Euro jest jeszcze do obsadzenia 4 - 5 miejsc. Jak pan to widzi?

Reklama

Muszę podjąć jeszcze kilka decyzji, ale nie powiem, czy to 5 miejsc, czy 15. Przed nami wciąż jeszcze kilka meczów, zgrupowań. Muszę przyjrzeć się kilku piłkarzom, zobaczyć jak się prezentują ci, których nazwiska mam już w głowie.

Co się dzieje z Matusiakiem? Gdy przyjechał, był jakiś przygaszony. Mówił, że nie będzie tragedii jak nie pojedzie na mistrzostwa.

Mogę wszystkich zapewnić, że Radek ma cały czas ogromne ambicje. Jego ostatnie wypowiedzi były niefortunne, źle się wyraził i wiem, że wcale tak nie myśli. Cały czas walczy o miejsce w kadrze na Euro i nie odpuści. Trzeba go zrozumieć. Znalazł się w bardzo trudnym momencie kariery. Pojechał do Włoch, nie grał. Później to samo było w Holandii. To nie jest łatwe dla piłkarza. Traci pewność siebie, upada na duchu. Ale znam Matusiaka i wiem, że nie stracił pasji.

Jest pan zadowolony z poświęcenia jakie uczynili dla kadry Matusiak i Żurawski? Ten ostatni, by grać opuścił Celtic i poszedł do małego klubiku w Grecji.

To nie jest kwestia wielkości klubu, tylko ligi. A zapewniam, że poziom w lidze greckiej jest wystarczająco wysoki, żeby się dobrze przygotować do Euro. Najważniejsze jest to, że wreszcie zaczął grać. Oczywiście cieszę się, że Matusiak z Żurawskim umieli zrezygnować z wyższych kontraktów, stabilizacji, byle tylko zacząć grać. To potwierdza moje wcześniejsze słowa o Matusiaku.

Kiedyś pan powiedział, że marzy o tym, by móc popracować z tymi chłopakami przez miesiąc. Przed Euro to się faktycznie ziści. Możemy spodziewać się cudu?

Cudu oczywiście nie będzie. Będziemy się starać, podkreślam słowo "starać", żeby ten zespół był jeszcze lepszy. Oczywiście osiągnęliśmy już pewien poziom. Dobry poziom. Nie chodzi mi o fakt, że pokonaliśmy Czechów 2:0, ale bardziej o sposób w jaki graliśmy. Styl. Tak samo podobał mi się sposób w jaki graliśmy z Portugalią, czy z Serbią. Ten zespół cały czas ma wielkie pole do popisu.

Taki obóz to jednak trudna sprawa. 23 facetów skazanych na siebie przez 24 godziny na dobę przez kilka tygodni. Piłkarze nie lubią takich zgrupowań.

Wiem to doskonale. Mogę zapewnić wszystkich, że będziemy się dobrze bawić i nie będzie nudno. Wiem jak to zorganizować.

Powołuje pan bardzo młodych piłkarzy z ligi, którzy niewiele grają, a nie daje pan szans tym z reprezentacji do lat 20, którą oglądał pan w zeszłym roku. Dlaczego?

Uważam, że nie są jeszcze gotowi. Który z nich według pana miałby dostać szansę?

Chociażby Dawid Janczyk. On też nie gra regularnie w CSKA, ale ten sam zarzut może dotyczyć i tych piłkarzy, których pan powołuje. A Janczyk naprawdę pokazał się z dobrej strony w mistrzostwach U-20.

Zgadzam się, faktycznie był wyróżniającym się zawodnikiem. Cały czas jestem w kontakcie z człowiekiem z jego klubu. Jednym ze skautów w CSKA jest Holender, mam więc wszystkie informacje o Janczyku, których potrzebuję. Kiedy uznam, że on i inni zawodnicy z tamtego zespołu są gotowi, na pewno znajdą się w reprezentacji.

Jest pan przygotowany także na czarny scenariusz, że nie awansujemy z grupy?

Nie chcę, by ktokolwiek z reprezentacji miał czarny scenariusz w głowie. Takiego kogoś w ogóle nie chcę w naszej grupie.