Decyzja o wypuszczeniu "Fryzjera" zapadła na dzisiejszej rozprawie. Sędzia zdecydował, że Ryszard F. może opuścić areszt po wpłaceniu poręczenia majątkowego w wysokości 30 tysięcy złotych. Ponieważ dziś było juz za późno na wpłacenie tej kwoty, formalności zostaną dopełnione jutro. Sędzia wyznaczył też ostateczny termin wpłacenia poręczenia - 10 kwietnia.

Reklama

"Sędzia uznał, że wszystkie ważne dowody zostały już zebrane i zabezpieczone, a najważniejsi świadkowie przesłuchani, dlatego ze strony oskarżonego nie ma już groźby matactwa ani ukrywania się" - powiedział rzecznik sądu okręgowego we Wrocławiu Bogusław Tocicki.

Ryszard F. spędził we wrocławskim areszcie niemal dwa lata. Sędzia prowadzący postępowanie, Wiesław Rodziewicz, już na poprzednich rozprawach dawał do zrozumienia, że jeśli zakończone zostaną przesłuchania dwóch najważniejszych świadków, nie będzie potrzeby, by dłużej przetrzymywać "Fryzjera" w areszcie. Nie będzie bowiem miał już możliwości mataczenia ani wpływania na świadków.

W ostatnich dniach sąd przesłuchiwał dwóch działaczy związanych z gdyńską Arką - Wiesława Kędzię i Wojciecha Wąsikiewicza.

Kędzia potwierdził, że barażowy dwumecz o drugą ligę, między Śląskiem Wrocław a Arką, był ustawiony przez działaczy z Gdyni. Awansowała oczywiście Arka.