"Marek Saganowski, który w Anglii prawie nie gra, podobnie jak Dawid Janczyk w Rosji. Paweł Brożek występuje w klubie regularnie, strzela gole. Widocznie trener Beenhakker nie ma zaufania do napastników z naszej ekstraklasy" - powiedział "Przeglądowi Sportowemu" Frankowski.
Sam Brożek nie ukrywa, że jest bardzo rozczarowany brakiem nominacji. "Liczyłem na powołanie. Ale cóż, takie jest życie". Zdaniem napastnika o tym, że Beenhakker z niego zrezygnował, zadecydował mecz ze Stanami Zjednoczonymi w Krakowie. Najlepszy strzelec ligi rozpoczął spotkanie w podstawowym składzie, ale grając na swoim stadionie przed życzliwą sobie publicznością, nie stworzył żadnej sytuacji strzeleckiej, tylko kilka razy był przy piłce i w przerwie został zmieniony.
"Moim zdaniem, właśnie to miało decydujący wpływ na decyzję trenera Beenhakkera. Mimo tego cały czas liczyłem, że znajdę się w tej szerokiej kadrze" - powiedział DZIENNIKOWI napastnik krakowskiej Wisły.