Dzisiejszy mecz w Linzu był czwartym pojedynkiem obydwu tenisistek w tym sezonie. W Australian Open i Eastbourne wygrała Radwańska, ale w ostatnim meczu górą była Petrowa, która na turnieju w Tokio pozwoliła ugrać Polsce tylko trzy gemy. Na szczęście, "Isi" udało się zrewanżować.

Reklama

Agnieszka Radwańska - Nadia Pietrowa 6:3, 6:2

Radwańska w pierwszym secie zagrała bardzo dobrze. Szybko przełamała serwis rywali i - co w jej przypadku nawet ważniejsze - znakomicie radziła sobie przy własnym podaniu. W przeciwieństwie do rywalki nie popełniła żadnego podwójnego błędu serwisowego, a raz nawet popisała się asem.

Druga partia zaczęła się dla naszej tenisistki równie dobrze. Polka już w pierwszym gemie "przełamała" Rosjankę, by w kolejny szybko podwyższyć prowadzenie.

Przy prowadzeniu 3:1 doszło do drugiego przełamania. Radwańska wprawdzie przegrywała już 15:40, ale wygrała czerty kolejne punkty. Duża w tym "zasługa" Pietrowej która dwa razy z rzędu popełniła podwójny błąd serwisowy.

Niestety, Radwańska zamiast "dobić" rywalkę na chwilę się zdekoncentrowała. Efekt? Pierwszy w meczu gem przegrany przy własnym podaniu.

Po chwili wszystko już jednak wróciło do normy. Polka po raz trzeci w drugim secie "przełamała" Rosjankę, wygrała gema przy własnym serwisie i mogła świętować zwycięstwo.

Reklama

W półfinale Radwańska zmierzy się z byłą liderką rankingu światowego i najwyżej rozstawioną w Linzu Serbką Aną Ivanovic, która wyeliminowała Włoszkę Flavię Pennettę, wygrywając 6:4, 6:4.

Obie zawodniczki spotkały się do tej pory na korcie dwukrotnie i dwa razy zwyciężyła półtora roku starsza Ivanovic. W Linzu rywalizowały już dwa lata temu i Serbka zwyciężyła wówczas 6:2, 6:2.