>>>Zobacz co działo się na lodowisku w Sosnowcu

W Sosnowcu od początku było nerwowo, bo trybuny do białej gorączki doprowadzał niezrozumiałymi decyzjami sędzia. Wściekli kibice wrzucali na lód to co mieli pod ręką, a porządkowi zwijali się jak w ukropie, sprzątając taflę.

Równie gorąco było na samym lodowisku. Teddy Da Costa z Zagłębia i Leszek Laszkiewicz z Cracovii pobili się do krwi! Na sprzeczki hokeistów sędzia zareagował odesłaniem ich na ławkę kar. Ale obaj napastnicy już wtedy odgrażali się, że kiedy wyjdą na lód, dokończą krwawą jatkę i tak zrobili. Da Costa trafiał celnie i po chwili Laszkiewicz zalał się krwią.

W tym czasie hokeiści Cracovii schodzili już tunelem do szatni. Nad tunelem wisieli kibice z Sosnowca. Daniel Laszkiewicz nie wytrzymał i wymachiwał kijem, nerwów nie opanował też trener Cracovii Rudolf Rohaczek, który według relacji kibiców polewał ich wodą z bidonu!

Sędzia nie miał wyjścia - musiał ukarać winnych i ostudzić gorące głowy. Leszek Laszkiewicz i Da Costa dostali kary meczu za bójkę, Daniel Laszkiewicz za bójkę z kibicami, a trener Cracovii Rudolf Rohaczek za oblewanie ich wodą. Pomogło. Mecz mógł zostać wznowiony w normalnych warunkach.

Zagłębie Sosnowiec - Cracovia Kraków 1:3









Reklama