Amerykanin od początku był punktowany przez Wacha i już w pierwszej rundzie o mały włos, a leżałby na deskach. Wtedy jednak zdołał się jeszcze pozbierać.

W siódmej rundzie nie dał już rady. Wach trafił Longa prawym prostym, a ten poleciał na liny, gdzie dopadł go nasz rodak. Trenerzy Amerykanina szybko wyrzucili na ring ręcznik na znak poddania.

To była najlepsza walka w mojej karierze. Trenowałem półtora miesiąca pod okiem Andrzeja Gmitruka i przyniosło to efekty" - cieszył się po walce Wach.



Reklama