>>>Tak Filipińczyk rzucił Hattona na deski Pojedynek anonsowany jako "Bitwa Wschodu z Zachodem" rozpoczął się dość zaskakująco - już w 1. rundzie Hatton był dwukrotnie liczony po uderzeniach Filipińczyka.

Gdy w 2. rundzie wydawało się już, że Brytyjczyk zdołał opanować sytuację, potężny lewy sierpowy Pacquiao pozbawił go marzeń o zwycięstwie.

Stawką walki był pas mistrza świata federacji IBO w kategorii junior półśredniej. Dla Pacquiao wygrana z Hattonem była 49. odniesioną na zawodowym ringu, 37. przez nokaut.



Reklama