"To wielka nobilitacja dla polskiego tenisa" - powiedział dyrektor warszawskiego turnieju Stefan Makarczyk. "Trudno było sobie wymarzyć większą gwiazdę! Po pierwsze dlatego, że Szarapowa nigdy wcześniej nie była w Warszawie, po drugie jest to największa gwiazda nie tylko tenisa, ale i sportu kobiecego, a po trzecie, Rosjanka właśnie na naszym turnieju zagra po raz pierwszy po dziewięciomiesięcznej przerwie" - dodał. Zadaniem rzecznika turnieju Tomasza Wolfke pojawienie się Szarapowej to dodatkowa atrakcja dla kibiców tenisowych. "Wpisuje się to także w tradycję naszej imprezy. W końcu gościliśmy już prawie wszystkie zawodniczki ze światowej czołówki, była i Justine Henin, Venus Williams, Swietłana Kuzniecowa i Jelena Dementiewa, a w ubiegłym roku na pokazówce wystąpiła także Lindsey Davenport. Tylko Sereny w Polsce jeszcze nie gościliśmy" - powiedział Wolfke.

Reklama

Maria Szarapowa to była liderka rankingu WTA Tour, triumfatorka wielkoszlemowego Wimbledonu, US Open i Australian Open. Zwyciężała w 19 imprezach cyklu WTA Tour. Tuż przed igrzyskami olimpijskimi w Pekinie Rosjanka doznała podczas turnieju w Montrealu w meczu z Martą Domachowską poważnej kontuzji ramienia, która zakończyła się operacją. Rosjanka, która jest jedną z najbogatszych sportsmenek świata, wielokrotnie odkładała swój powrót na korty. Zagrała tylko raz w deblu w Indian Wells z Jeleną Wiesniną, odpadła jednak już w I rundzie.

Dlaczego nie wracała? Raz obawa o ramię. Dwa - show biznes. Sama zawodniczka przyznała w wywiadzie dla amerykańskiego "Vogue'a", że chciała zasmakować życia celebrytki, były przyjęcia, występy na "czerwonym dywanie". Jak się jednak okazuje o tenisie 24-latka nie zapomniała. "Dużą rolę w moim powrocie odegrała ekipa i rodzina, która tylko zachęcała mnie do podjęcia treningów. Wiem, że bez ich wsparcia i wiary w moje umiejętności, może piłabym teraz pinacoladę na którejś z rajskich wysepek" napisała na swojej stronie rosyjska tenisistka.

A szanse? Forma Rosjanki to wielka niewiadoma, a i ogólnie wiadomo, że nawierzchnia ziemna nie należy do jej ulubionych. 24-latka nie wystąpiła ani w Rzymie, ani w Madrycie. Wybrała jednak Polskę na swoją generalną próbę przed startem w wielkoszlemowym Rolandzie Garrosie. "Maria na pewno będzie jedną z głównych pretendentek do zwycięstwa. Po powrocie na korty na pewno jest żądna zwycięstw i mimo że jest to zawodniczka wychowana na twardych kortach, będzie groźna dla rywalek" - ocenia Wolfke.

Reklama