W kwietniu 2007 roku Gunn po raz pierwszy próbował swych sił w mistrzowskim pojedynku, jednak jego marzenia o tytule światowym rozwiał w 155 sekund ówczesny czempion WBO Enzo Maccarinelli.

Wybór relatywnie słabego, jak na rangę pojedynku o prymat światowy, oponenta oraz problemy ze znalezieniem stacji telewizyjnej, która mogłaby pokazać "Górala" w starciu z bardziej klasowymi, a co za tym idzie oczekującymi wyższych wynagrodzeń niż "Celtycki Wojownik", pięściarzami tłumaczą po części słowa wpółpromującej Polaka Kathy Duvy z Main Events.

Reklama

"Tomasz jest bardzo stanowczy jeśli chodzi o oczekiwanie dotyczące swojej aktywności ringowej, chce walczyć co najmniej cztery razy w roku" - mówi Duva. "Jest zły, że nie może boksować częściej. Muszę jednak myśleć realnie- nie ma możliwości finansowych, by Tomasz mógł startować cztery czy pięć razy w roku. Ale postaramy się tego dokonać, w ten czy inny sposób. Jedyną alternatywą pozostaje Polska, gdzie z pewnością pieniądze są większe, jednak on zdecydował się, że chce budować swoją karierę w Newark".