Zaledwie godzinę drogi od słynnego Orlego Gniazda swoją górską siedzibę ma Witalij Kliczko. W Going am Wilden Kaiser Ukrainiec w szalonym tempie przygotowuje się do walki z Tomaszem Adamkiem. Ring, na którym pracuje już jego firmowy lewy prosty, zgodnie z tradycją ustawiono na korcie tenisowym.
Pięciogwiazdkowy kompleks Stanglwirt (najtańsze pokoje ponad 100 euro za dobę) przyciąga do Tyrolu VIP-ów z całego świata. Bawili w nim między innymi prezydenci Jimmy Carter i Vaclav Klaus, kanclerz Helmut Kohl czy obecna sekretarz stanu USA Hillary Clinton. W maju ćwiczyła tu kadra austriackich skoczków z Thomasem Morgensternem i Gregorem Schlierenzauerem na czele, do ośrodka chętnie zagląda również Franz Beckenbauer oraz wielu celebrytów. Ale to bracia Kliczkowie podejmowani są tutaj po królewsku. I nic w tym dziwnego! Przecież to właśnie oni wracają w te strony najczęściej i najchętniej.
"Trudno byłoby znaleźć inne równie energetyczne miejsce. Tylko tu jestem w stanie tak dobrze przygotować się do kolejnych pojedynków" - przyznaje Witalij Kliczko, zachwalając góry, powietrze, ciche noce, wodę z lokalnego źródła oraz mleko i sery z tutejszego gospodarstwa.
>>>Czytaj także: Są jeszcze bilety na walkę Adamek - Kliczko