Przepraszam za brzydkie słowo, ale czuję lekkie wkur... z paru względów, osobistych i prywatnych. Ale głód walki też jest, jest chęć boksowania, wejścia do ringu i poobijania sobie gęb, bo ile można walczyć tylko na sparingach? - mówi "Super Expressowi" Włodarczyk.
Czakijew nie głaszcze, lecz bije. Rosjanin jest mańkutem, a to nie są przyjemni rywale, ale co poradzić, trzeba wyjść i boksować. Liczy się tylko wygrana - zakończył "Diablo".