Washington zaczął nieźle tę potyczkę, ale obrońca tytułu szybko przejął inicjatywę. W piątej rundzie Wilder posłał rywala na deski, pretendent zdołał wstać, ale ponowny atak czempiona zakończył bój o trofeum World Boxing Council.
Pierwotnie rywalem Wildera miał być Andrzej Wawrzyk, ale polski pięściarz wpadł na dopingu.
Wilder boksował po raz pierwszy po rocznej przerwie spowodowanej kontuzją ręki, jakiej nabawił się w wygranej przez nokaut walce mistrzowskiej z Arturem Szpilką.
Na zawodowych ringach mierzący 201 cm wzrostu Amerykanin odniósł już 38 zwycięstw, w tym 37 przed czasem. Washington ma na koncie 18 wygranych, porażkę i remis.
"Chcę zunifikować tytuły mistrza świata w wadze ciężkiej" - powiedział Wilder, noszący przydomek "Brązowy Bombardier".
W Birmingham doszło do jeszcze jednego pojedynku, którego stawką był pas mistrza świata - o wakujący tytuł IBF kategorii junior średniej (dotychczasowy czempion Jermall Charlo przeniósł się do wagi średniej) rywalizowali Jarrett Hurd (20-0) i Tony Harrison (24-2). Hurd wygrał w dziewiątej rundzie.
Na tej gali zabrakło Wawrzyka, nie boksował też Szpilka, który początkowo był anonsowany jako przeciwnik dla Breazeale'a. Z tym zawodnikiem gospodarzy walkę w wadze ciężkiej stoczył inny reprezentant Polski - Ugonoh.
Izuagbe Ugonoh był lepszy w początkowej fazie pojedynku, ale w trzeciej rundzie Breazeale skontrował i Polak był liczony. Zdołał przetrwać kryzys, a w kolejnym starciu na deskach był Amerykanin. W piątej rundzie Breazeale trafił prawym sierpowym, polski bokser przyklęknął, rywal ponowił atak i walka została przerwana.
W profesjonalnej karierze Ugonoh legitymuje się rekordem 17-1, a Breazeale 18-1.