Były mistrz świata WBO w wadze junior ciężkiej wraca na ring po dziewięciu miesiącach przerwy. W tym czasie zmagał się z kontuzją ręki. Dziewięć miesięcy to szmat czasu i odczuwam już ogromny głód boksu. Najpierw miałem wrócić w lutym, potem w kwietniu, maju i stanęło na czerwcu. W końcu się doczekałem. Wierzę w to, że pokonam każdego na świecie - mówi na łamach "Super Expressu" 31-letni bokser.

Reklama

Najbliższy rywal Polaka w swojej dotychczasowej karierze stoczył 29 walk. Wszystkie wygrał, w tym 17 zakończył przez KO. Według planu rywalem Głowackiego miał być Brian Howard, jednak z powodu problemów paszportowych Amerykanin nie może pojawić się w Polsce. Zdążyłem się do tego przyzwyczaić, że rywal może się zmienić za pięć dwunasta. Nie sprawia mi to różnicy, bo nie obchodzi mnie, z kim się biję. Skupiam się wyłącznie na robocie, jaką mam do wykonania w ringu - powiedział "Główka".