W rewanżu Charlo miał rywala na "deskach" w drugiej rundzie, ale potem pojedynek wyrównał się i po dziesiątym starciu pretendent prowadził niejednogłośnie na kartach sędziów. W kolejnym przechylił szalę zwycięstwa na swą korzyść, dwukrotnie przełamując Harrisona. Obrońca mistrzowskiego pasa po drugim, a łącznie trzecim, liczeniu wciąż chciał walczyć, lecz ogromna przewaga przeciwnika zmusiła arbitra do przerwania potyczki.
"Czekałem do 11. rundy, aby nie pozostawić decyzji sędziom" - powiedział Charlo, który w zawodowej karierze legitymuje się rekordem 33-1 (17 KO).
Z kolei Harrison (28-3, 21 KO) ma nadzieję na trzecią walkę. "Wierzę, że spotkamy się ponownie" - przyznał, jednak przeciwnik rozwiał jego marzenia.
"Moglibyśmy boksować jeszcze raz, jednak chcę iść dalej, wyżej i pisać historię pięściarstwa" - dodał nowy czempion po gali w Ontario na przedmieściach Los Angeles.