"Prędzej czy później Robert trafi do rajdów" - mówił niedawno kolega krakowianina, Michał Kościuszko, rajdowy wicemistrz świata w kategorii Junior WRC. "Od zawsze go ciągnęło do tego sportu. Nie mieliśmy jednak jeszcze okazji ze sobą rywalizować, kończyło się tylko na quadach" - wspominał.

Reklama

Kubica, który jakiś czas temu zakupił sobie skodę fabię WRC, ma wystąpić w dniach 26 – 29 listopada w rajdzie Rallye du Var, jednej z eliminacji rajdowych mistrzostw Francji. Polak zasiądzie za kierownicą renault clio, a więc samochodu swojego nowego pracodawcy. Dla krakowianina będzie to być może jedyna okazja, by zasiąść w sportowym samochodzie z francuskiej stajni, do lutego przyszłego roku nie może bowiem testować bolidów Formuły 1.

"Mój występ jeszcze nie jest pewny, ale są na to ogromne szanse" - zdradził w wywiadzie dla francuskiego portalu Autohebdo.fr Kubica. "Ten występ będzie jednak tylko dla zabawy, dlatego nie będę się przejmował swoim czasem" - dodał kierowca.

Kubica, który na co dzień rywalizuje w Formule 1, na trasach rajdowych nie jest debiutantem. Przed czterema laty wystartował w Rajdzie Polski, a do zawodów na francuskiej riwierze przygotowuje się ze szczególną dbałością, mimo że „to tylko zabawa”. "Już poprosiłem organizatorów o nagrania wideo z kolejnymi etapami. Zrobiłem też wstępny research w internecie. Już wiem, jak wyglądają niektóre trasy w tym rejonie i świetnie sobie zdaję sprawę, jak trudne to może być zadanie. Bez ryzyka nie ma jednak zabawy" - mówił Polak.

Wcześniej w tym roku swoich sił w rajdach samochodowych próbował Fin Kimi Raikkonen, który w tym sezonie jeździł w barwach włoskiej stajni Ferrari. Popularny "Ice Man" wystartował w Rajdzie Finlandii, niestety jego udział zakończył się już na trzecim odcinku specjalnym, gdy po ostrym zakręcie wypadł z trasy i dachował. Należy liczyć, że występ Roberta Kubicy na francuskiej riwierze nie zakończy się podobnie.