Mercedes jako pierwszy team zaprezentował kierowców i samochód. Właściwie to z samochodem nie zdążyli - zamiast nowego modelu pokazali zeszłoroczny bolid Brawn GP przemalowany na srebrną strzałę. Ale podniecenie wokół pierwszego publicznego wystąpienia Schumachera w nowych barwach byłoby pewnie takie samo, gdyby prezentował wózek widłowy. Tym bardziej, że sam siedmiokrotny mistrz świata po trzech latach spędzonych z dala od F1 wygląda kwitnąco i dziarsko - nikt nie uwierzyłby, że za kilka miesięcy będzie najstarszym aktywnym kierowcą w historii F1. Na razie rekord należy do Nigela Mansella, który w 1994 roku także w wieku 41 lat na krótko wrócił do rywalizacji.

Reklama

"Michael wygląda znacznie młodziej. Fizycznie jest w świetnej formie. Na treningach osiąga takie same parametry, jak przed zakończeniem kariery. Zanim nie zacznie jeździć, nikt nie wie, jaki poziom będzie prezentował. Ja uważam, że najwyższy, już od pierwszego wyścigu" - mówił na gali w muzeum Mercedesa w Stuttgarcie szef teamu Ross Brawn.

Team Mercedesa stworzono na bazie jego autorskiego przedsięwzięcia - Brawn GP, który zgarnął w zeszłym sezonie oba tytuły mistrzowskie. Był to symboliczny triumf nad kryzysem, bo Brawn wcześniej wykupił udziały zespołu będącego na krawędzi upadku po wycofaniu się Hondy. Jeszcze w czasach Hondy dzwonił do Schumachera z pytaniem, czy nie znudziła mu się sportowa emerytura. Odeszli z F1 w tym samym czasie, w 2006 roku, wcześniej spędzili razem wiele lat w Benettonie i w Ferrari, czego efektem było 7 tytułów mistrzowskich. Brawn usłyszał od Michaela twierdzącą odpowiedź dopiero podczas ich słynnej już rozmowy na zeszłorocznym GP Abu Zabi.

Schumacher nie tylko wygląda młodo, ale jest po sztubacku niecierpliwy.

"Rozmowy zaczęły się w listopadzie, a z jeżdżeniem trzeba czekać do lutego. Kiedyś testowaliśmy już w styczniu" - mówił Schumacher, przekonany o tym, że poradzi sobie w warunkach konkurencji, z jaką nie stykał się w starych czasach. Kiedy jeździł w Ferrari, zagrozić mogło mu tylko Renault. Teraz Mercedes będzie musiał odpierać ataki McLarena, Ferrari czy Red Bulla. Schumacher nie boi się pokolenia młodych wilków - Lewisa Hamiltona czy Sebastiana Vettela.

Reklama

"Musisz wygrywać z każdym. Nie zastanawiasz się, ile masz lat, ale jak być lepszym od pozostałych" - mówił Niemiec.

Prawdziwy nowy bolid Mercedesa ujrzy światło dzienne na testach w Valencji 1 - 3 lutego. Jako pierwszy pojedzie nim Nico Rosberg. Potem młody kierowca pewnie będzie musiał pogodzić się z pozycją w cieniu Schumachera, choć w teamie obiecują mu równie traktowanie.

Do końca tygodnia jeszcze cztery teamy zaplanowały prezentacje - Ferrari, McLaren, Sauber, a także Renault, które wciąż nie mianowało drugiego kierowcy, poza Robertem Kubicą. Mówi się, że rozmawia m.in. z Rosjaninem Witalijem Pietrowem i Ho-Pin Tungiem, Holendrem o chińskich korzeniach.