Robert Kubica, który wczoraj po raz pierwszy w karierze triumfował w zawodach z cyklu Grand Prix, linię mety przekroczył, gdy sędziowie wyprowadzali piłkarzy Polski i Niemiec na murawę stadionu w Klagenfurcie.
Niestety, zwycięstwo w Formule 1 to nie tylko ogromne pieniądze i prestiż, ale także dłużące się w nieskończoność dekoracje i konferencje prasowe. Właśnie przez nie nasz kierowca przed telewizorem zasiadł dopiero na ostatnie minuty meczu Polaków.