Prasa skandynawska uważa, że stuacja Kimiego Raikkonena jest rezultatem wielu czynników, niekoniecznie związanych z wyścigami. Fin jest bowiem znany ze swoich ekscesów poza torem.

"W tym roku wypadł pijany z jachtu i został sfotografowany z opuszczonymi spodniami w jednym z fińskich klubów nocnych. Nie można lepiej opisać Raikkonena jak maszynę z naklejką +model chwilowo zepsuty" - pisze szwedzki portal Viasat Sport.

Reklama

>>>Raikkonen popchnął fotografa

Z kolei norweski dziennik "Verdens Gang" opisał Raikkonena jako "lubiącego bawić się na mieście". Na pytanie, czy jako kierowca wyścigowy nie ma kłopotu z łączeniem koncentracji z alkoholem, Raikkonen odpowiedział: "Jestem taki jak wszyscy, lubię nocne życie i nikogo nie powinno interesować co robię w wolnych chwilach".

Reklama