Początek sezonu w wykonaniu BMW to pasmo niepowodzeń. Robert Kubica nadal ma zerowe konto punktowe. Nick Heidfeld szczęśliwe zdobył 4 oczka za drugie miejsce w przerwanym wyścigu w Malezji. A przecież przedsezonowe założenia mówiły o walce o mistrzostwo świata.

Szefowie i kierowcy stajni mają nadzieję, że w Barcelonie nastąpi zwrot. Ma im w tym pomóc mocno przebudowany bolid. "Z niecierpliwością czekam na Hiszpanię" - przyznaje Robert Kubica. "Po czterech pozaeuropejskich wyścigach, Formuła 1 wraca do Europy, co bardzo mnie cieszy. W Katalonii będziemy dysponowali nową aerodynamiką i liczę na to, że się znacząco poprawimy. Naszym celem jest zmniejszenie straty od najlepszych ekip".

>>>Kubica: Porażki mnie wzmocnią

Mario Theissen wiele sobie obiecuje po przebudowanym bolidzie. Jednocześnie podkreśla, że na tym nie koniec - inżynierowie myślą już o kolejnych rozwiązaniach. "W Monachium i w Hinwil intensywnie pracujemy nad powrotem do dawnej formy" - zapewnia szef BMW Sauber. "W Barcelonie zjawimy się z poprawioną aerodynamiką. Zajmujemy się już także kolejnymi ulepszeniami, które zostaną wprowadzone w dalszej części sezonu".

Kubica liczy się z tym, że w Katalonii stawka będzie niezwykle wyrównana. "Spodziewam się, że będzie bardzo ciasno - ciaśniej, niż do tej pory. W Barcelonie jeździ się fajnie, jest to dosyć wymagający tor. Ponieważ wszyscy pokonaliśmy w Montmelo wiele kilometrów testowych, podejrzewam, że moglibyśmy tam jeździć nawet z zamkniętymi oczami" - zaznacza Polak.