Na Hungaroring Kubica zresztą debiutował dwa lata temu w Formule 1. "Dlatego mam duży sentyment do tego miejsca" - przyznaje Polak.
Kubica lubi tor Hungaroring także ze względów czysto technicznych. "Cały czas trzeba być mocno skoncentrowanym. Najmniejszy błąd może mieć przykre konsekwencje. To trudny tor, ale Formuła 1 pełna jest wyzwań" - kończy Robert, który w klasyfikacji generalnej kierowców jest obecnie czwarty.
Robert Kubica żyje już wyścigiem o Grand Prix Węgier, który odbędzie się za tydzień. Nasz kierowca cieszy się, bo wie, że będzie wspierany przez tysiące Polaków. "Na Hungaroring moi rodacy mają blisko i w pewnym sensie mogę go nazwać moim domowym wyścigiem" - mówi uradowany.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama