Donnington Park nie chce organizować wyścigów dla Formuły 1 uboższej o osiem zbuntowanych zespołów. GP Anglii może więc zniknąć z kalendarza F1.

Wszystko przez to, że udostępnianie toru w sytuacji, gdy nie będą jeździć po nim bolidy McLarena czy Ferrari, zwyczajnie przestanie się opłacać.

Donnigton ma od 2010 roku stać się nową areną F1 w Wielkiej Brytanii. Ma zastąpić Silverstone i być gospodarzem wyścigów przez 17 lat! "Na pewno upewnimy się jeszcze raz, w co się pakujemy" - mówią teraz szefowie toru.



Reklama