Ostatni deszczowy wyścig na torze Magny-Cours odbył się w 1999 roku. Wygrał go Heinz-Harald Frentzen z zespołu Jordan dzięki jeździe tylko na jeden pit-stop.

Jeśli tym razem również będzie padało, może to być pierwszy duży sprawdzian dla lidera klasyfikacji Lewisa Hamiltona, który nie miał jeszcze okazji ścigać się na mokrym torze za kierownicą bolidu F1. Co więcej, w ubiegłym roku Brytyjczyk rozbił się tutaj w pierwszym wyścigu GP2 - pisze serwis F1wm.

Warto dodać, że nawierzchnia toru Magny-Cours nawet sucha potrafi być dosyć śliska, tak więc wystarczy, aby przed wyścigiem spadł deszcz i warunki do jazdy ulegną dużej zmianie. To z pewnością powinno urozmaicić przebieg rywalizacji.



Reklama