Robert Kubica zaraz po wybudzeniu ze śpiączki farmakologicznej po przebytej wielogodzinnej operacji zapytał o stan swojego pilota Jakuba Gerbera - poinformował jeden z opiekujących się nim lekarzy Giorgio Barabino.

Reklama

Gerber bez szwanku wyszedł z niedzielnego wypadku podczas rajdu na północy Włoch. Kubica doznał natomiast poważnych obrażeń, jak przyznali lekarze, do szpitala trafił w stanie krytycznym. Jego stan ustabilizował się po siedmiogodzinnej operacji. W poniedziałek lekarze wybudzili go ze śpiączki farmakologicznej.

"Co z Jakubem? Powiedzcie mi, co z nim?" - pytał Kubica tuż po wybudzeniu, a jego słowa przytoczył lekarz ze szpitala w Pietra Ligure.

"Chłopak jest świadom tego, co się stało"- wyjaśnił doktor Barabino, ordynator oddziału reanimacji, gdzie leży Kubica. Poinformował, że przy kierowcy czuwają rodzice i narzeczona.

Reklama

"Robert jest przytomny, skarży się na ból"

Robert Kubica jest przytomny, bardzo cierpi - mówił na konferencji prasowej jego menadżer, Daniele Morelli. Dodał, że Polak poznaje osoby i jest świadom stanu, w jakim się znajduje. Morelli stwierdził, że tempo, w jakim Kubica dochodzi do siebie jest nadzwyczajne. Mówił też, że przy kierowcy są jego rodzice.

Lekarze przyznali, że w czasie akcji ratunkowej uszkodzenia ortopedyczne były na drugim planie. Przede wszystkim zajęto się ratowaniem życia. Stwierdzono liczne krwotoki wewnętrzne, w tym jeden trudny do opanowania.

Reklama

Operacja Polaka trwała prawie dziewięć godzin. W tej chwili Kubica przebywa na oddziale Intensywnej Opieki Medycznej. "Nie będziemy go już wprowadzać w śpiączkę. Stosujemy terapię przeciwbólową" - mówił ordynator OIOM-u. Dodał, że ból, który odczuwa Robert Kubica, jest wielki, ale "do opanowania".

Kubica stracił 5-6 jednostek krwi (2,5-3 litry). Poza wielomiejscowymi złamaniami nogi, ręki, miał także uszkodzony bark. Lekarze mówią, że udało im się przywrócić wszystkie zakończenia nerwowe. W tej chwili nie ma zagrożenia życia, ale lekarze będą jeszcze przeprowadzać dodatkowe badania jego płuc. Opinię o czasie powrotu do zdrowia medycy wydadzą za 24 do 48 godzin.

Kubica doznał poważnych obrażeń w wypadku na trasie rajdu samochodowego Ronde di Andora w Ligurii. Doszło do niego na pierwszym odcinku specjalnym w niedzielę rano. Prowadzona przez niego Skoda Fabia S2000 wypadła z trasy i z dużą prędkością uderzyła w barierkę otaczającą drogę. By wydostać z niego kierowcę ratownicy musieli rozcinać karoserię. Polak był zaintubowany i przewieziony helikopterem do szpitala w Pietra Ligure. Bez szwanku wyszedł z wypadku pilot Jakub Gerber.

Po siedmiogodzinnej operacji w niedzielę polski kierowca Formuły 1 był utrzymywany w stanie sztucznej śpiączki. Według włoskich mediów, w poniedziałek rano na chwilę został wybudzony, by sprawdzić czy prawidłowo reaguje na bodźce. Krótko potem ponownie zasnął.