Swoją pomoc Robertowi Kubicy zaoferował Krzysztof Jasieniecki, który zajmuje się egzorcyzmami od 15 lat. "Tak, złożyłem taką ofertę polskiemu kierowcy. Na razie bez odzewu. Chcę jednak powiedzieć, że w tej chwili grozi mu wielkie niebezpieczeństwo. Dlaczego? Mówiąc wprost - facet nie powinien żyć. W lutym przeżył cudem. Ma depresję, którą skrywa przed innymi. Ponadto chce za wszelką cenę znowu być wielkim sportowcem. Wszystko to kosztem olbrzymiego wysiłku. Do tego dochodzi wielka presja środowiska, które chce powrotu Kubicy. To wszystko powoduje, że facet miota się, szarpie jak piskorz. Jeśli ktoś ma ograniczone możliwości psychofizyczne, to niezależnie od talentu niewiele może" - opowiada Jasieniecki na łamach babol.pl.
W jaki sposób egzorcysta chciałby pomóc naszemu kierowcy? "Mówiąc obrazowo "wymieniłbym" akumulator w organizmie Roberta. Zajął się sferą fizyczną, psychiczną oraz duszą. Nauczyłbym go samemu się regenerować, bo i taką wiedzę posiadam. Sytuacja tego faceta jest bardzo trudna, ale to on musi chcieć pomocy. Co czeka Roberta? Trudno mi powiedzieć. Nie jestem Bogiem, ani jasnowidzem. Wiem jednak, że harmonia potrzebna jest każdemu człowiekowi. Jestem ją w stanie mu zapewnić. Dla jego dobra" - mówi Jasieniecki.