Tomasz Gollob opuścił szpital przed godziną 14. Zakończył się etap leczenia szpitalnego. Pacjent jest w stanie ogólnym dobrym. Dalsza rehabilitacja zawodnika będzie już prowadzona w formie ambulatoryjnej w naszym szpitalu. Oczywiście pacjent może też skorzystać z pomocy specjalistów w innym ośrodku - powiedział dr Radziszewski.
Koordynator Kliniki Rehabilitacji podkreślił, że Gollob musi odpocząć od szpitala w warunkach domowych, bowiem po tak długim leczeniu pewne bodźce już nie działają, gdyż wkradło się znużenie, co jest zupełnie normalne.
Gollob ma głęboki niedowład nóg. Korzysta z wózka inwalidzkiego, z którego samodzielnie przemieszcza się na łóżko. Może chodzić tylko korzystając ze specjalnego oprzyrządowania, jak m.in. egzoszkielet. Jednak egzoszkielet na tym etapie jest elementem leczenia i rehabilitacji.
46-letni Gollob, indywidualny mistrz świata w jeździe na żużlu z 2010 roku, 23 kwietnia miał wystartować w motocrossowych mistrzostwach strefy północnej w Chełmnie. Podczas treningu przed zawodami uległ jednak poważnemu wypadkowi.
Jak wykazały badania, doznał urazu kręgosłupa w odcinku piersiowym, doszło też do złamania siódmego kręgu piersiowego i przemieszczenia między szóstym a siódmym kręgiem oraz do uszkodzenia rdzenia kręgowego. Miał również stłuczone oba płuca. Przeszedł długą operację i był przez lekarzy utrzymywany w stanie śpiączki farmakologicznej. Po kilku dniach został z niej wybudzony. Od 2 maja znajdował się na oddziale neurochirurgii 10 Wojskowego Szpitala Klinicznego w Bydgoszczy pod opieką prof. Marka Harata, a 22 maja został przeniesiony do kliniki rehabilitacji.