Indywidualny mistrz świata zrobił salto w powietrzu wraz z maszyną i upadł z dużym impetem na tor. Motocykl dosłownie o włos minął jego głowę. Nieprzytomnego żużlowca karetka zabrała do szpitala.

Jacek Frątczak, menedżer klubu z Torunia przekazał, że ze zdrowiem Doyla nie jest tak źle. Żużlowiec odzyskał przytomność i nie zgłaszał dolegliwości bólowych, ale ma podejrzenie wstrząśnienia mózgu. Teraz czekają go kolejne badania.

Reklama