Na czym miał polegać błąd Kubicy? Polak wjechał do boksu pod kątem. Dlatego mechanicy mieli problem ze zmianą opon. A jakby tego było mało, po całej akcji serwisowej podnośnik zahaczył o bolid Roberta.

Mimo tego nasz kierowca zajął dobre piąte miejsce w Grand Prix. Kubica walczył na torze do samego końca wyścigu. "Robert pokazał ducha walki i wyprzedził Rosberga. To był manewr pierwszej klasy" - powiedział dla "Super Expressu" Willy Rampf, dyrektor techniczny BMW Sauber.

Reklama