Boksy są zamykane tuż po wyjeździe na tor samochodu bezpieczeństwa, aż do momentu ustawienia się za nim wszystkich bolidów. Kierowca BMW Sauber był zmuszony do zjazdu, ponieważ w innym wypadku zabrakłoby mu po prostu paliwa, ale kara zrzuciła go na sam koniec stawki, niwecząc szansę na dobry wynik. To nie pierwszy raz, gdy coś takiego wydarzyło się w tym roku i zespoły dyskutują teraz o możliwych zmianach. Theissen ma nadzieję, że sytuacja zmieni się szybko - pisze portal f1wm.pl.
„To jest jak loteria, nie da się tego zaplanować” – powiedział Theissen reporterom po wyścigu. „Ustawiasz swoją strategię przed wyścigiem i możesz mieć tylko nadzieję, że coś takiego się nie zdarzy. Próbowaliśmy ostrzec Nicka, ale było może dwie sekundy za późno – właśnie minął wjazd do boksu, więc nie było wyjścia. Mogliśmy zrobić jeszcze góra dwa okrążenia i potem wezwaliśmy go. Wiedzieliśmy, że dostaniemy karę 10-sekundowego postoju, ale nie mogliśmy z tym nic zrobić. Wiem, że menadżerowie zespołów i FIA dyskutują już na temat zmiany tego przepisu, więc mam nadzieję, iż niedługo przedstawią nam rozwiązanie. Dobrze będzie, jeśli stanie się to przed wyścigami w Monako i Kanadzie”.
Heidfeld ukończył wyścig na dziewiątej pozycji, podczas gdy jego zespołowy kolega Robert Kubica do mety dojechał jako czwarty, zaraz za kierowcą McLarena – Lewisem Hamiltonem.