Hamilton wielokrotnie przyznawał, że to właśnie brat jest jego bohaterem. Cierpiący na porażenie mózgowe Nic porusza się na wózku inwalidzkim i zdaniem Lewisa codziennie wykonuje o wiele większą pracę, niż on sam.

"Nic nie może robić tych rzeczy, które ja mogę. Nie może jeździć samochodem, grać w piłkę, koszykówkę czy tenis tak jak inni. Czasem kiedy gramy w kosza ja siadam na jego wózku, lub też stosuję dla siebie jakieś utrudnienie. Ale Nic nigdy nie lubi, kiedy tak robię. On chce, bym był taki jak zwykle" - opowiada Hamilton.

Reklama

>>>Wszyscy kierowcy są przeciw Hamiltonowi

"Mój brat to najfajniejszy facet na świecie. Ma świetny charakter, jest wielki. No i jest fantastycznym bębniarzem. W tym nie mogę go pokonać, ale pracuję nad tym" - zaznacza Lewis.