Niedawno prasa opisała imprezę Ferrari w Sao Paulo. Doszło na niej do skandalu. Dwaj kierowcy Ferrari, Rubens Barichello i Felipe Massa śpiewali na cały lokal: "Schumacher to pe...ł".
Jak się okazuje legendarny kierowca z Niemiec nie ma kierowcom za złe takiego zachowania. "Na imprezach zakrapianych alkoholem dochodzi do różnych, czasem dziwnych wydarzeń. Sam wielokrotnie to przeżyłem" - podkreśla Schumacher.
"Felipe jest nadal moim przyjacielem" - dodaje "Schumi", którego cytuje wp.pl.
Legenda Formuły 1 Michael Schumacher wybaczył Felipe Massie idiotyczne zachowanie podczas jednej z imprez zespołu Ferrari w Sao Paulo. Massa, wraz z Rubensem Barichello, obrażali "Schumiego", wyśpiewując o nim obraźliwe piosenki. "To przez alkohol" - tłumaczy kierowców poszkodowany i podkreśla, że wcale się nie obraził.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama