Niedawno prasa opisała imprezę Ferrari w Sao Paulo. Doszło na niej do skandalu. Dwaj kierowcy Ferrari, Rubens Barichello i Felipe Massa śpiewali na cały lokal: "Schumacher to pe...ł".

Jak się okazuje legendarny kierowca z Niemiec nie ma kierowcom za złe takiego zachowania. "Na imprezach zakrapianych alkoholem dochodzi do różnych, czasem dziwnych wydarzeń. Sam wielokrotnie to przeżyłem" - podkreśla Schumacher.

"Felipe jest nadal moim przyjacielem" - dodaje "Schumi", którego cytuje wp.pl.



Reklama