Dobrze pojechali także inni Polacy. Jakub Przygoński był szósty wśród kierowców samochodów, a Maciej Giemza siódmy wśród motocyklistów.
W quadach triumfował Brazylijczyk Marcelo Medeiros. Wiśniewski stracił do niego tylko 2.25. Z rywalizacji odpadł dotychczasowy lider Amerykanin Pablo Copetti, w jego pojeździe doszło do awarii silnika i zawodnik musiał się wycofać.
Przygoński przed liderem
Wśród kierowców samochodów najszybszy był w środę Francuz Stephane Peterhanasel, Przygoński zameldował się na mecie na szóstej pozycji ze stratą 5.48 do zwycięzcy. Lider Katarczyk Nasser Al-Attiyah był siódmy, do Polaka stracił... dwie sekundy. Al-Attiyah nadal prowadzi w rajdzie z przewagą ponad 30 minut nad Francuzem Sebastienem Loebem, który w środę uplasował się na piątej pozycji.
Przygoński w klasyfikacji generalnej po problemach technicznych w poprzednich dniach jest piąty ze stratą ponad godziny i 40 minut do lidera.
Bardzo dobrze wypadł w środę także Giemza. Zajął na etapie siódmą lokatę. Do zwycięzcy Australijczyka Toby'ego Price'a stracił 6.44. Konrad Dąbrowski także pojechał dobrze. W stawce juniorów był drugi, natomiast w klasyfikacji etapu zajął 24. miejsce ze stratą ponad 12 minut.
Z rywalizacji odpadł jeden z kandydatów do miejsca na podium Argentyńczyk Kevin Benavides. W jego motocyklu także doszło do uszkodzenia silnika.