Ryan, który nakłaniał Hamiltona do składania nieprawdziwych zeznań, nie zostanie wezwany przed oblicze Światowej Rady Sportów Motorowych FIA, ponieważ nie jest już pracownikiem stajni z Woking. Jurysdykcja FIA dotyczy tylko aktywnych zespołów i ich pracowników.

Reklama

"Nie możemy zmusić Dave’a Ryana do przybycia na przesłuchanie i składania zeznań, jeśli on tego nie zechce. Nie wiemy także, kto będzie reprezentował McLarena" powiedział informator dziennika "Guardian".

Charlie Whiting, czyli etatowy dyrektor wyścigów Formuły 1, ujawnił tymczasem, że mistrz świata przeprosił go w Sepang za kłamstwa w sprawie incydentu z Jarno Trullim. Brytyjczyk, który był obecny podczas przesłuchań Hamiltona w Australii i Malezji przyznał, że w ich trakcie zobaczył istotną zmianę w zachowaniu Hamiltona. "Czułem się niezręcznie, widząc jego zachowanie w Melbourne i w Sepang. Sprawiał wrażenie kogoś, kto mówi to, co mu kazano" - stwierdził dyrektor wyścigów F1. "Po drugim przesłuchaniu przyszedł do mnie i poprosił o rozmowę na osobności. Powiedział, że chce za wszystko przeprosić i więcej by tego nie zrobił".

>>>Kłamca Hamilton obiecał poprawę

Przedstawiciele zespołu McLarena zostali wezwani na posiedzenie Światowej Rady FIA, które odbędzie się 29 kwietnia w Paryżu. Szefujący FOM Bernie Ecclestone zasugerował, że ekipa z Woking musi się liczyć nawet z wykluczeniem z jednego lub kilku wyścigów.