W ostatnim spotkaniu kolejki, jedynym niedzielnym, doszło do sensacji we Włocławku - Anwil przegrał z Atlasem Stal Ostrów Wlkp. 75:89. Po 20 minutach włocławianie prowadzili 48:34 i nic nie wskazywało na radykalną zmianę sytuacji w drugiej połowie. Zawodnicy z Ostrowa Wlkp. wygrali jednak trzecią kwartę 26:6, co zadecydowało o końcowym sukcesie.

Reklama

Po 30 minutach zespół Stali prowadził 60:54 i w czwartej kwarcie nie dał sobie przewagi odebrać. Liderem Atlasu był Amerykanin Chris Daniels, który miał 8 zbiórek i zdobył 38 punktów - trafiając między innymi 10 z 13 rzutów za dwa punkty.

Liderem tabeli jest wicemistrz Polski PGE Turów Zgorzelec, który pokonał w sobotę na wyjeździe Victorię Górnik Wałbrzych 65:75. Koszykarze ze Zgorzelca zwycięstwo zawdzięczają przewadze w drugiej połowie, wygranej 42:25.

W Poznaniu po raz kolejny słoweński szkoleniowiec wygrał z trenerem poznaniaków Eugeniuszem Kijewskim, z którym wielokrotnie spotykał się w meczach o wiele wyższą stawką - mistrzostwo Polski. Koszykarze z Kwidzyna ograniczyli pod koszem poczynania Adama Wójcika (mimo to doświadczony reprezentant Polski uzyskał 17 punktów i miał 8 zbiórek) i doskonale rzucali z dystansu. Zawodnicy Urlepa trafili 13 razy zza linii 6,25 m, a gospodarze zaledwie trzy razy. Liderem Kwidzyna był Tony Weeden, który uzyskał 31 punktów, a zza linii 6,25 m trafił aż siedem razy. Kwidzynianie mieli także o 10 więcej asyst (19) od poznaniaków. Beniaminek z Wielkopolski przegrał po raz dziesiąty w sezonie.

"Kluczem do zwycięstwa było analiza błędów popełnionych w meczu z Koszalinem. Podczas każdego treningu bardzo mocno pracowaliśmy nad obroną i cieszę się, że w spotkaniu w Poznaniu było już widać efekty tej pracy. To jeszcze nie była defensywa, jaką powinniśmy grać, jaką chciałbym widzieć, ale było zdecydowanie lepiej niż w spotkaniu z AZS" - powiedział dla oficjalnej strony PLK Andrej Urlep, znany z tego, że jego drużyny zawsze grają twardo w defensywie.

W Warszawie po dwóch dogrywkach Polonia pokonała Energę Czarnych Słupsk 100:95, mimo że to zawodnicy ze Słupska byli bliżej sukcesu po czterech kwartach. Bohaterem Polonii był w dogrywkach Amerykanin Tommy Adams oraz Przemysław Frasunkiewicz, który przez trzy ostatnie lata był zawodnikiem Czarnych. Była to czwarta z rzędu wygrana Polonii.