Kotwica po pierwszej połowie prowadziła nawet 38:34. Stało się tak głównie za sprawą wykluczenia z gry zawodnika Anwilu Otisa Hilla, który złapał szybko trzy przewinienia i trener posadził go na ławce rezerwowych.
W przerwie szkoleniowiec Anwilu przeprowadził ze swoimi koszykarzami poważną rozmowę. Jak widać opłacało się pokrzyczeć trochę na zawodników. Początek trzeciej kwarty i wynik 10:1 dla Włocławian mówi sam za siebie. Goście szybko wyszli na prowadzenie i nie oddali go już do końca meczu.