"Ostrogi" wygrały nadspodziewanie łatwo. Po raz pierwszy na prowadzenie wyszły w ósmej minucie i już go nie oddały. Sukcesywnie powiększały przewagę, po trzech kwartach prowadziły różnicą 18 punktów.

Thunder nie potrafili zatrzymać Parkera. Francuz nie tylko celnie rzucał, ale także podawał lepiej ustawionym kolegom. W sobotę miał dziewięć asyst, co pozwoliło mu zostać najlepszym w tym elemencie w historii drużyny z San Antonio. Występuje w niej od 2001 roku i w tym czasie w 771 meczach sezonu regularnego i zanotował 4477 asyst. Dotychczasowy rekordzista - Ivery Johson - miał ich 4474.

Reklama

Przede wszystkim Tony był dziś niesamowicie szybki. Wpadał w naszą strefę podkoszową z taką prędkością, że nikt nie był go w stanie upilnować. Kiedy natomiast zagęszczaliśmy obronę, on wycofywał piłkę na obwód i Spurs razili nas z dystansu - przyznał lider Thunder Kevin Durant, który mecz zakończył z dorobkiem 22 pkt i 11 zbiórek.

Ekipa z Oklahomy, z bilansem 18-5, utrzymała prowadzenie w Konferencji Zachodniej. Spurs (16-9) zajmują trzecie miejsce.

Niespodziewanej porażki doznali Dallas Mavericks, którzy ulegli na wyjeździe Cleveland Cavaliers 88:91. Obrońcom mistrzowskiego tytułu nie pomogła dobra gra Niemca Dirka Nowitzkiego - 24 pkt, bo łącznie jego drużyna miała aż 21 strat. Gospodarzy do triumfu poprowadził debiutant 19-letni Kyrie Irving - 20 pkt. Osiem mniej zdobył Alonzo Gee, który sezon rozpoczął w barwach Asseco Prokomu Gdynia.

Reklama

To trzecia porażka Mavericks z rzędu. Na Zachodzie zajmują ósme miejsce. Tylko lokatę wyżej sklasyfikowani są Los Angeles Lakers, którzy także w sobotę zeszli z parkietu pokonani. W Salt Lake City ulegli Utah Jazz 87:96.

Kobe Bryant zdobył dla "Jeziorowców" 26 punktów, ale przy mizernej skuteczności - trafił sześć z 16 rzutów z gry. W zwycięskiej ekipie najlepszy był Al Jefferson - 18 pkt.

Problemów nie miała natomiast najlepsza drużyna Konferencji Zachodniej. Chicago Bulls rozbili na wyjeździe Milwaukee Bucks 113:90. W zespole "Byków" tradycyjnie pierwsze skrzypce grał Derrick Rose. Najbardziej wartościowy zawodnik (MVP) poprzedniego sezonu uzyskał 26 pkt.