Gortat na parkiecie przebywał 34 minuty i trafił siedem z 12 rzutów z gry oraz dwa z trzech wolnych. Natomiast na 17 zbiórek złożyło się pięć w ataku i 12 w obronie. Jego statystyki uzupełniają trzy bloki, asysta i jedna strata. Popełnił trzy faule.
Łodzianin grał w butach, na których były inicjały "A.W.". W ten sposób uhonorował Adama Wójcika - jednego z najwybitniejszych polskich koszykarzy, który w sierpniu w wieku 47 lat zmarł z powodu białaczki.
Mam nadzieję, że patrzy na mnie z góry. Legenda Wójcika nigdy nie zostanie zapomniana - napisał Gortat na Twitterze pod zdjęciem prezentującym buty.
Imponował szczególnie w czwartej kwarcie. W niej zdobył aż dziesięć punktów, a efektownym wsadem popisał się na sześć minut przed końcem meczu.
Spotkanie było bardzo wyrównane. "Czarodzieje" w końcówce trzeciej części gry co prawda uzyskali 12-punktowe prowadzenie, ale przewagę roztrwonili i o zwycięstwo musieli walczyć do samego końca. Tradycyjnie w ich szeregach prym wiódł John Wall. 27-letni rozgrywający zdobył 28 punktów i miał osiem asyst. Bradley Beal dołożył 25 pkt.
Wśród pokonanych najlepszy był Robert Covington, który na swoim koncie zapisał 29 pkt. Bardzo dobrze zaprezentował się Ben Simmons. Wybrany latem z pierwszym numerem w drafcie zawodnik uzyskał 18 pkt, 10 zbiórek i pięć asyst.
Wizards następny mecz rozegrają w piątek, kiedy podejmą Detroit Pistons. "Tłoki" sezon zaczęły od pokonania Charlotte Hornets 102:90.
W środę swoje niesamowite umiejętności zaprezentował Giannis Antetokounmpo. 22-letni Grek zdobył 37 pkt i miał 13 zbiórek, a jego Milwaukee Bucks pokonali na wyjeździe Boston Celtics 108:100.
Absencja kontuzjowanego Kawhi'ego Leonarda w odniesieniu zwycięstwa nie przeszkodziła San Antonio Spurs. Teksańczycy we własnej hali wygrali z Minnesota Timberwolves 107:97, a do triumfu poprowadził ich LaMarcus Aldridge - 25 pkt i 10 zbiórek.
Już dwie wygrane na koncie mają koszykarze Houston Rockets. Dzień po tym jak uporali się z broniącymi tytułu Golden State Warriors, na wyjeździe pokonali Sacramento Kings 105:100. James Harden zdobył dla gości 27 pkt, Eric Gordon 25, a Clint Capela 22.