Gortat wyszedł na parkiet w podstawowej piątce, a łącznie przebywał na nim 16 minut. Spudłował jeden rzut z gry. Miał sześć zbiórek, jedną asystę, trzy straty i popełnił dwa faule.

Reklama

To był piąty mecz 34-letniego łodzianina w barwach Clippers. Średnio zdobywał w nich zaledwie 3,6 pkt, co dobitnie pokazuje, że jego rola w nowym zespole jest marginalna. Trener Doc Rivers preferuje bowiem grę bez typowego środkowego. Zmiennik Gortata Serb Boban Marjanovic w ostatnich trzech meczach grał łącznie tylko 10 minut.

To trend widoczny w całej lidze już od kilku sezonów. Do gry niskim składem drużyny skłaniają sukcesy Golden State Warriors, którzy w czterech ostatnich latach trzykrotnie zdobyli mistrzostwo.

Gości do zwycięstwa poprowadził rezerwowy Montrezl Harrell. Zdobywając 30 punktów ustanowił rekord kariery.

Wśród pokonanych najlepszy był Carmelo Anthony - 24 pkt. Rockets musieli sobie radzić bez kontuzjowanego Jamesa Hardena. Teksańczycy postrzegani są jako jeden z faworytów rozgrywek, ale na razie zdołali wygrać tylko jedno spotkanie.

Musimy się poprawić w każdym aspekcie gry. Na szczęście to dopiero początek sezonu - powiedział rozgrywający Chris Paul.

Reklama

Clippers z bilansem trzech zwycięstw i dwóch porażek zajmują piąte miejsce w tabeli Konferencji Zachodniej. Następny mecz rozegrają w niedzielę, kiedy podejmą poprzedni klub Gortata - Washington Wizards (1-4).

Na Zachodzie jedyną niepokonaną jest drużyna New Orleans Pelicans (4-0). Minionej nocy wygrała u siebie z Brooklyn Nets 117:115. Jrue Holiday zdobył dla zwycięzców 26 pkt, a Anthony Davis dołożył 18 pkt, 14 zbiórek i pięć bloków.

W Konferencji Wschodniej są trzy ekipy z kompletem zwycięstw: Toronto Raptors (6-0), Milwaukee Bucks (5-0) i odpoczywający w piątek Detroit Pistons (4-0).

Kanadyjski klub wygrał u siebie z Dallas Mavericks 116:107, a prym w jego szeregach wiedli Kawhi Leonard - 21 pkt i dziewięć zbiórek oraz Kyle Lowry - 20 pkt i 12 asyst. Dla Mavericks 22 pkt uzyskał grający pierwszy sezon w NBA 19-letni Słoweniec Luka Doncic.

Bucks natomiast rozbili na wyjeździe Minnesota Timberwolves 125:95, a Giannis Antetokounmpo w 23 minuty na swoim koncie zapisał 15 pkt, 12 zbiórek, sześć asyst i dwa bloki. "Leśne Wilki" trafiły tylko 36 ze 112 rzutów z gry (32,1 proc.).