Polacy wystąpią w grupie D, wraz z Francją, Słowenią i Włochami. Czyli zespołami z europejskiej czołówki. Podopieczni charyzmatycznego trenera Andrieja Urlepa zagrają niestety w przetrzebionym przez kontuzje składzie. Gry w kadrze odmówili Cezary Trybański i Maciej Gortat. Kontuzje wykluczyły innych: Krzysztofa Roszyka, Wiktora Grudzińskiego, Michała Chylińskiego i - przede wszystkim - Michała Ignerskiego. Na domiar złego Maciej Stefański został zdyskwalifikowany za doping.
W ostatnich dniach nasz zespół wystartował w turnieju w Izmirze. Odniósł jedną wygraną (nad Chinami), pozostałe 3 spotkania przegrał (z Serbią i dwukrotnie z Chorwacją). Podczas turnieju wykrystalizował się skład Polaków. Grą reprezentacji na mistrzostwach w Hiszpanii kierować powinni weterani: Andrzej Pluta i Adam Wójcik, wspomagani przez Filipa Dylewicza i Radosława Hyżego.
Polska męska koszykówka odnosiła już sukcesy na imprezie tego szczebla. W 1963 roku zdobyliśmy srebro mistrzostw Europy, a w latach 1939, 1965, 1967 byliśmy trzecim teamem na Starym Kontynencie. Powtórzyć te sukcesy na hiszpańskich parkietach będzie jednak niebywale ciężko. Już wyjście z grupy byłoby olbrzymim sukcesem.
Po 10 latach przerwy naszym koszykarzom znów udało się awansować na mistrzostwa Europy. Dziś zagrają swój pierwszy mecz na imprezie w Hiszpanii. Rywalem jest faworyzowana Francja. Ale eksperci nie dają polskim zawodnikom zbyt wielkich szans. Nie dość, że koszykarską potęgą nie jesteśmy, to wystąpimy bez swoich najlepszych graczy. Dlatego wszyscy skazują nas na porażkę.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama