Utalentowany koszykarz ma z nim same problemy. Drugiego dnia piesek mu uciekł. Poza tym nie szczeka i nie chce jeść psiej karmy. Z lubością za to zajada się trawą. Poza tym załatwia się gdzie popadnie.

"Doprowadza mnie tym do szału" - żali się Greg Oden. "Wiem, że ciężko jest wyszkolić psa, ale każdy przecież chciałby, żeby jego pies załatwiał się na zewnątrz i nie wyjadał z twojego talerza" - dodaje koszykarz.

Reklama