Polak długo musiał czekać na swoją szansę. Dopiero w czwartym meczu trener Jim O'Brien pozwolił Obrzutowi wejść na parkiet słynnej ligi NBA. Polak zagrał dwie i pół minuty w swoim debiucie w drużynie Indiany Pacers.

Reklama

Choć w tym czasie Łukasz nie zdobył żadnego punktu, to mecz i tak zapamięta do końca życia. W końcu tylko raz debiutuje się w najlepszej koszykarskiej lidze świata. Niestety, na tym przygoda Obrzuta z NBA może się skończyć. Nasz zawodnik podpisał z ekipą Pacers niegwarantowany kontrakt. A to oznacza, że w każdej chwili może stracić pracę.