"Szczegółów wam nie zdradzę, ale muszę przyznać, że jestem bardzo zadowolony z tego, co zaproponowano mi w Rosji"- mówi koszykarz.
W minionym sezonie Lampe był najlepszym graczem drużyny, której siedziba znajduje się na peryferiach Moskwy. Chimki nieźle spisywały się w europejskich pucharach, a w krajowych zmaganiach ustąpiły tylko CSKA Moskwa.
"W lidze przegraliśmy walkę o złoto z mistrzem Euroligi. W ULEB Cup odpadliśmy w 1/8 finału, ulegając Joventutowi Badalona, który potem został triumfatorem rozgrywek. Przegraliśmy tylko z dwiema najlepszymi drużynami Europy" - podkreśla Lampe.
Polak miał występować w Rosji jeszcze przez rok. Jednak swoją postawą zrobił na szefach klubu niezwykle pozytywne wrażenie. Zanim skończył się sezon, zaproponowali mu sporą podwyżkę i przedłużenie umowy. Po prostu nie mogli sobie pozwolić na to, by klub stracił tak dobrego gracza.
"Usłyszałem zapewnienie, że w kolejnym sezonie będziemy znacznie mocniejsi. Naszym celem jest wywalczenie miejsca w Eurolidze. Musimy to zrobić, dlatego drużyna zostanie solidnie wzmocniona" - mówi Lampe.
Dotychczas najwyższe zarobki pośród polskich koszykarzy miał Cezary Trybański. Sześć lat temu podpisał umowę w NBA, która gwarantowała mu 1,8 miliona dolarów za sezon. Nasz obecny jedynak w najlepszej lidze świata, Marcin Gortat, na razie nie zbliża się do gaży Lampego. Jego kontrakt z Orlando Magic opiewa na 1,1 miliona dolarów, ale za dwa lata gry.
Lampe, nawet występując w NBA, nie mógł liczyć na takie zarobki, jakie w tej chwili zapewniają mu Rosjanie. Dostawał rocznie około 950 tysięcy dolarów.
Szefowie Chimki Moskwa postanowili stworzyć nową europejską potęgę koszykarską, która w najbliższych latach ma dorównać wielkiemu CSKA. Nas cieszy to, że pierwszym etapem budowy znakomitej drużyny było podpisanie umowy z Polakiem.