Pierwsza połowa była bardzo wyrównana, ale po przerwie na parkiecie zaczęli dominować Suns. Gdy na początku czwartej kwarty ich przewaga wynosiła 16 punktów, wydawało się, że są na dobrej drodze do zwycięstwa.
Jednak przez ostatnie dziesięć minut "Słońcom" udało się zdobyć tylko siedem punktów i Hornets zniwelowali stratę, gdy do końca pozostawały 34 sekundy. Obie ekipy mogły rozstrzygnąć mecz jeszcze w regulaminowym czasie, ale pudłowały.
Skuteczność z gry nie była ich mocną stroną w tym spotkaniu. W przypadku Suns wyniosła tylko 35,4 proc. "Szerszenie" spisały się w tym elemencie nieco lepiej (40 proc.), ale za to popełniły aż 20 strat.
Myślę, że oba zespoły wolałaby częściej trafiać do kosza, ale takie mecze się zdarzają. Na pewno jednak nie brakowało w nim intensywności. Najważniejsze, że ostatecznie odnieśliśmy zwycięstwo - powiedział Booker, który choć zdobył 35 punktów, to trafił tylko 10 z 26 rzutów z gry.
W dogrywce goście nawet przez moment nie przegrywali i tym razem lekką przewagę udało im się utrzymać do końca.
Wśród pokonanych na wyróżnienie zasługuje Devonte Graham - 30 pkt.
Suns z bilansem 31 zwycięstw i 14 porażek zajmują drugie miejsce w tabeli Konferencji Zachodniej; prowadzi Utah Jazz (34-11). Natomiast Hornets (23-22) plasują się na piątej pozycji na Wschodzie, a liderem jest Philadelphia 76ers (32-14).