Lakers przystąpili do meczu osłabieni brakiem LeBrona Jamesa, który zmaga się ze spuchniętym stawem skokowym. Mimo absencji największej gwiazdy "Jeziorowcy" długo utrzymywali się w grze. Do przerwy nawet prowadzili różnicą pięciu punktów.
Bucks kontrolę nad meczem przejęli w trzeciej odsłonie, którą wygrali 38:23. Uzyskanej wówczas przewagi nie roztrwonili i odnieśli kolejne zwycięstwo.
Ekipa z Milwaukee z bilansem 38 wygranych i 17 porażek zajmuje drugie miejsce w tabeli Konferencji Wschodniej. Prowadzą koszykarze Boston Celtics (39-16), którzy minionej nocy odpoczywali.
Wśród pokonanych najlepszy był Niemiec Dennis Schroeder - 25 pkt i 12 asyst.
Lakers (25-31) przegrali trzeci mecz z rzędu i w Konferencji Zachodniej są dopiero na 13. pozycji.
W czwartek niespodziewanej porażki doznali najlepsi na Zachodzie Denver Nuggets (38-18), którzy na wyjeździe ulegli Orlando Magic 104:115.
Gościom nie wystarczyła świetna gra Aarona Gordona i Nikoli Jokica.
Pierwszy z wymienionych uzyskał 37 pkt i 13 zbiórek, a serbski środkowy - 29 pkt i 12 zbiórek.
Obaj na ławce rezerwowych zaczęli czwartą kwartę, a kiedy wrócili do gry było już za późno. Magic bowiem w sześć minut pięciopunktowe prowadzenie powiększyli do 19.
W ekipie z Florydy żaden zawodnik nie osiągnął pułapu 20 punktów, ale za to aż siedmiu zdobyło co najmniej 10.