Sytuacja opisywana przez Wijmeersch miała miec miejsce po mistrzostwach Europy w 1998 roku w Budapeszcie. "Renno, który był w tym czasie przewodniczącym komisji antydopingowej we Wspólnocie Flamandzkiej radził mi, bym wziął hormon wzrostu" - oświadczył Belg na zwołanej w tym celu konferencji prasowej.
"Posłuchałem jego rady. Od końca 1998 do początku 2001 roku stosowałem doping" - dodał Wijmeersch.
Biegacz zapewnił dziennikarzy, że zdecydował się o tym opowiedzieć, aby ujawnić "hipokryzję, która panuje w sporcie belgijskim". Przy okazji ogłosił zakończenie kariery sportowej. Specjalizował się w biegu na 100 metrów i w tej konkurencji był wielokrotnie mistrzem Belgii. Dwa razy podejrzewano go o stosowanie zabronionych środków, ale nigdy mu tego nie udowodniono.
Doktor Renno Roelandt, wiceprzewodniczący Belgijskiego Komitetu Olimpijskiego i członek WADA, do tej pory nie odniósł się do zarzutów sportowca.